Ta strona została uwierzytelniona.
Rosenstern sprzedaje swą willę w Zoppotach. Skończyły się złote czasy, dochody zmalały, przykrości z kodeksem karnym było mnóstwo, gotówki nie widać, trzeba sprzedać swą letnią rezydencję.
Reflektant na kupno willi ogląda po kolei wszystkie pokoje:
— Ten pokój nie podoba mi się... Jakiś ciemny, ponury... Przypomina więzienie...
Rosenstern zapytuje po chwili namysłu:
— Więzienie? Jakie?
✽
— Panno Maniu... kocham, szaleję... niech mi pani spojrzy w oczy...
— Ach, nie, panie Antoś!
— Panno Maniu!!
— Ach, panie Antoś, po trzeciem dziecku trzeba być ostrożną!...
✽