Strona:A to pan zna?.pdf/112

Ta strona została skorygowana.

— Proszę niech się pan rozbierze.
Cierpiący na hemoroidy pacjent rozbiera się, dr. Cohn zaczyna badać go, zaglądając do organu, w którym umiejscowiły się cierpienia przybysza, i wtedy dopiero woła:
— Aha! Poznaję teraz! Pan Feinbuber!

Przy płaceniu rachunku w restauracji.
Kelner: Jaką szanowny pan miał zupę? grochową czy pomidorową, bo nie pamiętam?
Gość: Nie wiem co to było. Miało smak mydła.
Kelner: A, to grochówka. Pomidorowa smakowałaby, jak stearyna!

Szapszelewicz był u lekarza, który zapisał mu lekarstwo. Po godzinie lekarz spotyka swego pacjenta przed apteką:
— Panie Szapszelewicz! Dlaczego pan wylewa lekarstwo do rynsztoka?
— Panie doktorze, odpowiada pacjent, byłem u pana, bo pan chce żyć, byłem u aptekarza, bo on także chce żyć, teraz wylewam lekarstwo, bo i ja pragnę żyć!

— Gdy przyjmuję nową służącą, zwierzał się pewien proboszcz wiejski, mówi ona z początku: kury