Strona:A to pan zna?.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

Rosenbaum ma serce miękkie, jak wosk, Czuły jest i sentymentalny. Nikt się tak nie potrafi przejąć cierpieniem bliźniego, jak Rosenbaum.
W tych dniach jechał tramwajem i zaczął rozmowę z konduktorem:
— Ciężkie czasy, co, panie?
— Straszne! Pensja ledwo wystarczy... Człowiek tkwi w długach... Cały dzień męczę się w tym tramwaju, sił już nie mam... a w domu chora żona i czworo drobnych dzieci...
Rosenbaumowi kraje się serce z litości i współczucia...
— Boże drogi! woła... Co pan mówi? Dajno pan jeszcze jeden bilet!

Pani Geldgeruch budzi się w nocy z krzykiem:
— Oj!
— Co się stało? woła przerażony małżonek.
— Już nic... Ale śniło mi się, że napadli nas bandyci... Szłam akurat z Apfelsteinem...
— Z jakim Apfelsteinem?...
— Nie możesz go znać... We śnie mi go przedstawili...

Do słynnej wróżki przychodzi jakiś pan.
— Nazywam się Mścisław Topów-Siekierski, chciałbym usłyszeć coś o swej przyszłości.