Strona:A to pan zna?.pdf/121

Ta strona została skorygowana.

Kugelbein spotyka na ulicy swego przyjaciela Jacobsohna.
— Jacobsohn, gdzie się podziewałeś przez tyle czasu?
— Nic... głupstwo... Musiałem wyjechać na cztery miesiące...
— Widzisz, Jacobsohn, zaraz ci mówiłem, żebyś wziął innego adwokata!

— Czy tatuś w domu?
— Wyjechał.
— A kiedy wraca?
— Za rok i cztery miesiące.

Apfelbaum po konsultacji u lekarza wciska mu do ręki 10 złotych i śpieszy się do drzwi.
— Przepraszam pana, zwraca się doktór do Apfelbauma, należy mi się 30 złotych.
— Tak? To i ja przepraszam: mówili mi, że 20.

Pinkus i Fajwelowicz kupili na wsi krowę do spółki i prowadzą ją na sprzedaż do pobliskiego miasteczka. Przechodzą koło stawu, nad którym skaczą żaby.
Pinkus: Słuchaj, Fajwelowicz, jeżeli zjesz jedną żabę, to ustąpię ci mój udział i krowa będzie należeć tylko do ciebie.