Strona:A to pan zna?.pdf/124

Ta strona została skorygowana.

— Bo jakaby to dziewczyna z panią wytrzymała przez dziewięć miesięcy?

Po wyczerpaniu wszelkich możliwych gier towarzyskich postanowiono zabawić się w oryginalny konkurs: kto z obecnych zrobi najśmieszniejszą minę, najwstrętniejszy grymas — ten otrzyma nagrodę.
Obecni wysilają się na wszelkie sposoby. Wreszcie inicjator zabawy oświadcza, że nagrodę otrzymuje pani M., która przez cały czas siedziała w kąciku.
— Ależ proszę pana, odpowiada pani M., ja wcale nie brałam udziału w tym turnieju!

W komisarjacie policji, zjawia się dystyngowany jegomość. Kilka dni temu okradziono mu mieszkanie. Złodzieja schwytano nazajutrz.
— Panie komisarzu, chciałbym rozmówić się z tym opryszkiem.
— W jakiej sprawie?
— Bo widzi pan komisarz, zakradł się on do naszej sypialni o drugiej w nocy, nie budząc mojej żony. Chciałbym poprosić go o kilka wskazówek...

— Rubiner! Słyszałem, że twoja córka wychodzi za tego Szapselewicza! Ostrzegam cię: on siedział pięć miesięcy w więzieniu!
— Co ty mówisz! Uj, to ja wpadłem! Uj, to to jest łotr! Mówił mi, że tylko trzy!