Strona:A to pan zna?.pdf/60

Ta strona została uwierzytelniona.

— Choroba żeby cię zdusiła ty psie! Szlag żeby cię trafił, ty łotrze! Policję zawołam, do więzienia cię wpakuję, ty wyrostku robaczkowy społeczeństwa, ty zbrodniarzu! ty bandyto!
Sonnenblum milczy. Słucha z ciekawością wymysłów Karpelesa, aż wreszcie odzywa się:
— Bardzo dobrze mu powiedziałeś. I co on na to?

Kłótnia małżeńska na ulicy. Padają słowa coraz ostrzejsze. Dokoła rozwścieczonych małżonków zbiera się garstka ludzi, potem tłum. Ilość ciekawych wzrosła wreszcie do tego stopnia, że jakiś osobnik, stojąc na palcach w końcu gromady, woła:
— Głośniej tam wymyślać! Tutaj nic nie słychać!

Wypadek najcięższej manji wielkości w zakładzie dla obłąkanych. Choremu się zdaje, że jest królem francuskim Ludwikiem XVI-ym. Młody psychjatra L. zainteresował się paranoikiem i leczy go przez cały rok.
— No i jakież rezultaty, kolego? — pyta doktora L. lekarz naczelny szpitala.
— Powolutku, kolego, a wszystko będzie dobrze. Obecnie chory twierdzi, że jest Ludwikiem XV-ym. Jednego już wytargowałem. Jeszcze kilka lat...