Strona:A to pan zna?.pdf/91

Ta strona została skorygowana.

— Słuchaj, Sura, mówi Chałamojtker, pokłócimy się przy obiedzie. Jeżeli on tobie przyzna rację — ja go wyrzucę, jeżeli mnie — ty go wyrzucisz.
Obiad. Małżeństwo wynajduje powód i zaczyna się kłócić. Rosenkranz milczy, zajadając z apetytem. Sprzeczka staje się coraz gwałtowniejsza. Rosenkranz nie odzywa się. Wreszcie Chałamojtker zwraca się do do gościa z wyrzutem:
— Słuchaj, Rosenkrantz, co to ma znaczyć? Dlaczego się wcale nie odzywasz i nie przyznasz racji komuś z nas?
Na to gość:
— E, przez te trzy miesiące, które u was jeszcze zostanę, nie chcę nikogo zrażać do siebie.

Mały Saluś dostał od ojca szablę i kaszkiet żołnierski. Całemi dniami bawi się w wojnę. Rodzice przyglądają się temu z zachwytem.
— Wiesz co, Leon, odzywa się mama do taty, mam wrażenie, że nasz Saluś będzie w przyszłości oficerem.
— Jak chce, niech będzie. Napoleon też zostawił dobre pieniądze.

— Pojęcia pan niema, panie Cukiergold, co to za mądry pies! Jak ja mu naprzykład powiem: „Buruś, pójdziesz tu albo nie?“ — to on idzie albo nie.