Chwyta palto, pędem wybiega na ulicę i biegnie kłusem przed siebie.
Wreszcie zatrzymuje się, ogląda palto na wszystkie strony, spluwa wściekły i mówi:
— Psiakrew! Moje!
— Zdaje mi się, że już szanowną panią gdzieś widziałem.
— Możliwe, bo ja tam czasem bywam...
Guwernantka pragnie wytłumaczyć chłopcu różnicę pomiędzy słowami: konkretny i abstrakcyjny.
— Uważaj, Jasiu. Konkretne jest to, co można zobaczyć; abstrakcyjne — to czego widzieć nie można. Rozumiesz?
— Tak jest, proszę pani.
— Daj mi więc przykład.
— Moje spodnie są konkretne, a pani spodnie są abstrakcyjne.
— Na litość Boga! Co Marjanna robi? Jak można kąpać dziecko w takiej wodzie? 35 stopni temperatury!
— E, proszę pani, co się tam takie małe dziecko zna na temperaturze!