Strona:Abraham Penzik - Przyszły rząd Polski.pdf/18

Ta strona została przepisana.

janci już wiedzą, że wiele tak zwanych rządów na uchodźtwie, a do nich należy, obok rządu jugosłowiańskiego i greckiego także i rząd polski, nie będą przez odnośne kraje przyjęte. Ponieważ większość członków tych rządów jest reakcyjna i antydemokratyczna, przeto 20 grudnia 1943 korespondent N. Y. Times’a, Levy, mógł donieść z Ankary: „Tu panuje ogólne mniemanie, że jakkolwiek rządy Polski, Jugosławji i Grecji na uchodźtwie uważane są za członków Zjednoczonych Narodów, nigdy nie były i teraz nie są wielkimi sympatykami demokracji. One pozostają w szeregach aljantów jedynie dlatego, że spodziewają się, iż to jest najlepszą gwarancją ich repatrjacji do odnośnych krajów jako ich przyszłe rządy.” Położenie wewnętrzne tych trzech krajów jest podobne, jeżeli nie wręcz identyczne. W każdym z nich istnieją dwie grupy wojskowe, walczące przeciw Niemcom, ale zarazem nawzajem się zwalczające. Aljanci popierali naprzód obie grupy, a obecnie tylko partyzantów, zaś rządy tych krajów na uchodźtwie jedną grupę popierają, a drugą potępiają. Są partyzanci i w Polsce. Polskie czynniki rządowe na uchodźtwie oceniły ich liczebność na 15.000. Obecnie niewątpliwie grupa ta jest znacznie większa, a w miarę zbliżenia się Armji Czerwonej do granic Polski liczba partyzantów wzrośnie z dnia na dzień. Pozatem istnieją w Sowietach dwie dywizje polskie zupełnie wyekwipowane, z których jedna już nawet zapisała się w księdze historji polskiej obecnej wojny złotemi zgłoskami. Te dywizje pozostają w kontakcie z partyzantami polskimi, którzy stanowią ich uzupełnienie na tyłach armji nieprzyjacielskiej. Rząd polski na uchodźtwie jest nawet w gorszem położeniu aniżeli rządy grecki i jugosłowiański, bo nawet nie może się powołać na to, że jest rządem legalnym a