Strona:Abramowski-braterstwo-solidarnosc-wspoldzialanie.pdf/8

Ta strona została skorygowana.
Wprowadzenie


Słynny ekonomista John Maynard Keynes powiedział kiedyś, że to idee, myśli rządzą światem. Idee leżały u podstaw wielkich projektów społecznych, gospodarczych i politycznych, z których jedne kończyły się fiaskiem, niektóre pozostały jedynie w sterze marzeń, inne jeszcze z powodzeniem przetrwały do dziś. Takim właśnie projektem była spółdzielczość — ogromny społeczno-ekonomiczny ruch samoobrony i samopomocy, nawiązujący do naturalnych ludzkich instynktów kooperacji i solidarności, do istniejących od tysiącleci we wszystkich społeczeństwach instytucji nadających im materialne formy.
Twórcy powstających w XIX wieku pierwszych spółdzielni czerpali jednak inspiracje nie tylko z owego dziedzictwa, lecz także z trzech wielkich prądów ideowych kształtujących się w tamtej epoce, a wywodzących się z tradycji socjalistycznej, solidarystyczno-chrześcijańskiej i liberalnej. Bez poznania i zrozumienia idei, myśli, warunków, w jakich działali ich twórcy i propagatorzy — co podkreślał o dwa pokolenia młodszy od Keynesa inny wybitny ekonomista, noblista Joseph Stiglitz — niemożliwe jest skuteczne reformowanie i trwałe rozwijanie gospodarki. I to stwierdzenie również można z pewnością odnieść do spółdzielni. By mogły one, tak jak to czyniły przez ponad sto pięćdziesiąt lat swego istnienia, skutecznie bronić interesów własnych członków oraz społeczności, w których działają, rozwijać się i dostosowywać do wymogów coraz bardziej skomplikowanego współczesnego świata, niezbędne jest budowanie wśród ich członków, kadry zarządzającej i w całym spółdzielczym środowisku — świadomości ich korzeni, idei, wartości, na jakich się opierały w przeszłości i opierają nadal. Należy również — o czym przypomina „Piąta Zasada Spółdzielcza“ — upowszechniać tę wiedzę wśród młodzieży i osób kształtujących opinię publiczną.
Szczególnie ważne jest to w Polsce, w której wciąż powszechne są stereotypy wywodzące spółdzielczość z okresu „realnego socjalizmu“ i traktujące ją jako niechcianą spuściznę, na którą nie ma miejsca w nowoczesnej gospodarce rynkowej, w demokratycznym społeczeństwie