Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/196

Ta strona została uwierzytelniona.

Major głową potrząsnął.
— Dzierżawą trzymają Hajdę.... ludzie nie majętni, w dorobku, córek dwie, jedna dorosła... Cudo piękności! mówię ci, bratku.... modlić się jak do obrazu.... Zachwycająca.... Oficer jeden w łeb sobie strzelił z miłości....
— A! dziękuję ci! żywo przerwał major. Taka piękność to największe nieszczęście — kogo uszczęśliwi, ten przez całe życie będzie musiał przed nią na kolanach dziękować.... Nie chcę!
— Widzisz! bratku — jak to nam dwu trudno wyszukać — odezwał się sędzia — a ja ci ręczę, że Robert sam, gdybyśmy mu wolę dali, znalazłby sobie łatwiuteńko.... Słuchajże — a panny Surymowny nie chcesz?
Surym był blizkim sąsiadem Żabliszek i kilka razy o łąki miał z nim spory major....
— Zośka Surymówna ładna dziewczyna, gospodyni doskonała.... wesoła, rumiana.... i chłopcy się koło niéj kręcą okrutnie, co dowodzi, że czegoś warta.... Mówiono mi, że z Baranowiczem była zaręczona, ale się rozeszło z powodu ojca...
Major głową pokręcił ani odtrącając, ani przyjmując....
— Chłopcy się kręcą! powtórzył parę razy.... Nie chciałbym. aby Robert po drugich brał co już inni zbrakowali.... Zresztą z Surymem jestem na bakier....