Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/197

Ta strona została uwierzytelniona.

— A! tobyśmy połatali — rzekł Erdziwiłł: tylko mi na myśl przychodzi, że Zośka taka gospodyni, że podobno nad gospodarstwo nic nie zna i nic nie lubi.... Dobra to rzecz taka żona — ale Robertowi stanie na klucznicę — a jak nie będzie miał do kogo zagadać w domu?....
— No — dajmy pokój Surymównie — odezwał się major. W istocie — tak nam starym wybierać, ciężka sprawa....
Sędzia się złośliwie uśmiechnął i pocałował w ramię majora.
— Kochany majorze, bratku — odezwał się: mnie się widzi, sprowadź ty tu Roberta, puśćmy go między ludzi, niech sobie sam szuka... Będziemy mieli oko, a ojciec ma prawo wyrzec zawczesne veto... Jak my mu bogdankę wybierzemy, to się na nic nie zda.. Dla siebiebym może potrafił...
Jazyga nie odpowiadał, posmutniał jakoś.
— Bieda z dziećmi! westchnął.
— I dla tego ja wolałem ich nie mieć i nie żenić się, rzekł wesoło sędzia. Myślisz, że mnie nie kusiło! ale ba — bratku — do dziś dnia! Wiesz, wdówka jest tu jedna.... jabłuszko, śliczności.... bezdzietna i ma pięć chat w posagu.... Sama mi mówiła, że poszłaby za mnie.... Przejrzałem się w zwierciedle — nie ma sposobu.... Na łysinie mojéj najmniejszy przydatek byłby widoczny....