Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/211

Ta strona została uwierzytelniona.

wiedzieć? Jestże on parą stosowną dla mnie? śmiejąc się dziwnie, smutnie odparła Ada. — Ale to jest — przepraszam najdziksze w świecie przywidzenie!...
Nie wolno mi więc zbliżyć się, przemówić, życzliwą być komuś, abym natychmiast nie była posądzona o namiętność! Jestżem tak skłonna do zakochania? Widzieliżeście kiedy co podobnego we mnie?...
Prawdziwie — mogłam się takich posądzeń spodziewać od wszystkich w świecie — tylko nie od was księże kanoniku — co znacie życie moje!...
Kanonik słuchał i milczał, zimny, a co dziwniéj, jakby wcale nie przekonany.
— Jeżelim się omylił, odezwał z pewnym rodzajem przekąsu — bardzo się cieszyć z tego będę, przeproszę.... upokorzę się; lecz zdaje mi się, że pomimo téj gorącéj protestacyi, jam się nie omylił, a piękna, dobra, zacna penitentka moja myli się sama, nie znając stanu serca swojego....
Ada poruszyła się w miejscu, jakby ją pocisk dotknął jakiś, krew biła jéj do głowy....
— Nie jesteśmy przy konfessyonale, księże kanoniku, rzekła — ja w téj chwili penitentką nie jestem, ale pełną szacunku sługą księdza hrabiego, która się czuje obrażoną posądzeniem, bo ono nietylko nie ma najmniejszéj podstawy — ale — jest śmieszne....