Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/237

Ta strona została uwierzytelniona.

idzie ze wsi... to on.... Oho grusza przy podwórku Tomasza obaliła się...
I kłaniali się przechodzącym i uśmiechali do naddrożnych kamieni....
Te litewskie kamienie, które się przed lat tysiącami przytoczyły tu z falami morza, co je porzuciwszy uciekło, są tu jakby pomnikami dawnéj epoki. Któż nie zna tych omszonych staruszków? rzadko ręka ludzka śmie poruszyć większe głazy.... Modliła się im stara Litwa jak bogom.... Na niektórych sterczą teraz krzyżyki żelazne i pobożne ręce obsadziły je jodłami i jałowcami. W pośrodku Żabliszek stał właśnie kamień taki.... a przy nim bryczka Roberta spotkała majora, który przeczuciem jakiémś wyszedł naprzeciw nadziei synowi — choć tego dnia nie powinien był liczyć na niego. Robert skoczył ku ojcu i ściskać się zaczęli. Na pierwsze skinienie konie i ludzie pośpieszyli do dworu. Ojciec z synem szli pieszo — oba rozczuleni, przejęci jakby się nie widzieli od wieków. Robert ukłony najprzód oddawał od pułkownika, od panny Ady, na co stary nie odpowiedział nic — potém mówiono o drodze, potém major począł pokazywać co nowego przybyło, pokopane rowy, osuszone łąki, pozasiewane pola, zbudowaną jeszcze jedną nadetatową szopę, na nowo wyrestaurowaną karczemkę....