Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/172

Ta strona została uwierzytelniona.

— Niezmierniem rada temu zjazdowi familijnemu — rzekła — za rzadko się widujemy i w ważniejszych sprawach życia zwierzyć się nie mam nikomu.... Radzić się nie lubię — ale podzielić myślą — zwłaszcza gdy się coś stanowczego zamierza....
Wyrazy te ogólne, miały na celu nastraszyć Hortensyę, i dopięły tego. Zbladła, będąc pewna już, że Ada przeciw wszystkim gotowa podnieść buntu chorągiew.
Na tém się skończyło. Jak tylko się wymknąć mogła, poszła z kanonikiem podzielić się tą wiadomością kuzynki. Hrabia de Bello spytał chłodno, jak wiadomość przyjęła Ada?
— A! z zupełną obojętnością — wcale nie zmieszana.... Nie ma już ani wstydu, ani pomiarkowania....
Sądu tego nie potwierdził kanonik. W ciągu dnia gospodyni zajmowała się żywo urządzeniem mieszkań dla gości. Cały dom był już o ich przybyciu blizkiém uwiadomiony.... Robert, który czasem dzień po dniu, lub co najdaléj przez dzień przyjeżdżał do Ruszkowa, co panna Hortensya nazywała «febrą» — przybył wieczorem. Przechadzka po sali przed werandą dozwoliła się rozmówić poufnie.
— Spisek na mnie uknuto — odezwała się Ada do niego. Ludzie, którzy czystego przywiązania,