Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/193

Ta strona została uwierzytelniona.

— Pani jesteś doskonałością we wszystkiém — mówił — nawet kuchnia i piwnica, niezrównane....
Oboje państwo Hernaszowie oczyma zazdrosnemi pożerali wspaniałe srebra, starą porcellanę, złote sztućce do desseru, wszystek ten przyrząd pański, który Ada ocaliła lub dopełniła sama, mając pewne upodobanie w pięknych przyborach do życia. Czego nikt pewnie ocenić nie umiał, te drobne rzeczy miały wszystkie artystyczną wartość i były istotnie piękne...
Ada nigdy nie kupowała nic takiego, coby się wszędzie spotykało, było pospolite i spowszedniałe — dobijała się wzorów nowych i umiała je wskazywać.
Szambelanowa łakoma, jadła z zapamiętałością, wdzięczna będąc téj poczciwéj Adzie za przysmaki. Miała ten chciwy apetyt starych ludzi, nienasycony, który zwiastuje naturę osłabłą — ratującą się od zagłady.... tém co zabija nawet.... Podawano jéj po dwa razy z półmisków, a troskliwa Dyakowska próżno ją reflektowała. Odpowiadała jéj gniewna prawie: A! dajże mi pokój, to mi smakuje!
Radca lubował się też, ale z ostrożnością człowieka, który wie jak niestrawność niebezpieczną być może; pani Hernaszowa kaprysiła z jadłem, a mąż jéj nie wiedział co połykał. Karol pił i wesół był, a dowcipny tak, że wszystkich do śmiechu