Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/208

Ta strona została uwierzytelniona.

— Dla tego, że raz już wystąpiłem z uwagami, które nie były przyjęte.... Jako duchowny dotrwam na stanowisku do końca, niezrażony — ale muszę stać osobno.... W imieniu rodziny, komuż właściwiéj mówić, niż powadze waszéj.... wam, panie generale.
Hortensya zrażona milczała długo — chociaż niepohamowaną miała chęć wtrącenia się.
— Proszęż mi pozwolić — słówko....
— Proszę.... odparł radca.
— Niechże to wystąpienie przybierze istotnie uroczyste formy — rzekła. To podziała na nią. Tak — wszyscy razem, ile nas jest, przyjdziemy do niéj, z prośbą i refleksyą.... Jabym była za tém, ażebyśmy się ubrały czarno....
Kanonik się rzucił.
— Po cóż te komedye?
— Ażeby wywołać wrażenie....
Zmilczał radca....
— Kiedyż to ma się odbyć? pytała Hortensya.
— Nie wiem — o to się trzeba naradzić — przemówił opiekun, — nie wiem.... wybór chwili, nie jest rzeczą obojętną. — Stali tak rozmawiając i radząc, gdy się niepostrzeżony zbliżył Karol i słuchał. Porzucił on był Roberta, oddawszy go pułkownikowi, nie mogąc się oprzeć chętce podpatrzenia, nad czém się tak gorąco nararadzano. Domyślał się, że tu idzie zapewne o wystąpienie zbiorowe....