Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/232

Ta strona została uwierzytelniona.

nic, bądźcie spokojni, prócz fantazyi staréj panny, która z tego co o niéj mówią, nic a nic sobie nie robi....
Ale — kochany opiekunie.... Zbliżam się do trzydziestki! Straszny wiek krytyczny.... Jeżeli, po tylu innych, przyjdzie mi fantazya wydać się za mąż — przypuśćmy naprzykład za wójta z Ruszkowa, albo za parobczaka ze Zgorzewa.... lub za chłopaka z Morawiec — czyż myślicie, że familia cała, ty mój opiekunie kochany, wy moi najdrożsi — potraficie mnie wstrzymać gdy postanowię?
Wesoło pokręciła główką.
— O! nigdy w świecie!
— Przecież mezaliansem nie uczyniłabyś rodzinie wstydu — rzekł radca.... Wiesz coś winna przodkom swoim....
— Mój radco, a rozpatrywałeś się w naszéj genealogii? Pewno nie! odezwała się Ada. Pradziadek żonaty był z panną Natanowiczówną, wnuczką Natana, arendarza w Błotkowie. Stryj się ożenił z garderobianą swéj pierwszéj żony po jéj śmierci, a była to poczciwa dziewczyna ze wsi wzięta. Czekaj — dziadek stryjeczny wziął kamienicę w Brześciu po Bałabanowiczównie mieszczance, córce kupca....
Oniemieli wszyscy.... radca był oburzony.
— Uspokój się, kochany opiekunie — dodała — ja też jestem arystokratka okrutna.... piękną