Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/33

Ta strona została uwierzytelniona.

«Jest-li to w ludzkiéj naturze, czy moja jest tak popsuta? Stan to zdrowia czy chorobliwy? O to się doktora pytać próżno.... On bierze za puls i czyta z niego jak krew płynie, a duszy co tę krew popędza, wstrzymuje — co w nią ogień wlewa, co jéj życie odbiera — duszy oczy doktora nie widzą.... Na duszne choroby niema lekarstwa....
«Zawszem sądziła, że praca leczy, ale trzeba żeby ona była przymusową, ja jestem nadto rozpieszczoną, abym się do niéj przynagliła. Trafiam na trudność, jak płynąca woda na kamienie, ale nie mam siły rozprysnąć się i przeskoczyć progu, wracam nazad, rozlewam się po łące.... i z tego się robi nudne błoto, w którém ja grzęznę....
«Gdyby mnie co do pracy zmusiło?? Wola. Usiłuję ją mieć, potém sobie mówię: — Po co? czy to warto wysilać się, aby zabić godzinę życia, którą się i tak przemęczy....
«Nikomu potrzebna nie jestem — nikt się mną nie interesuje, ja mało kim. Ci ludzie są mi potrzebni jak sprzęty, do których nawykłam — nic więcéj. Nie wiem czy kogo tak kocham jak moją Madonnę Luiniego....
«Zatém w sztuceby może trzeba szukać ratunku?? Tak, gdybym ja sama artystką być mogła i umiała.... Czuć sztukę, to nie starczy; trzebaby umieć tworzyć — toby cel dało życiu i pochłonęłoby mnie całą.... Za późno! za późno!