Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/153

Ta strona została uwierzytelniona.

łych, miał szczęście widywać z daleka Overbeck’a, Cornelius’a, Veit’a, — mnóztwo o nich opowiadał anegdot....
Czas więc teraz schodził w salonie przyjemniéj daleko, i w humorze Ady widać było acz lekką zmianę ku lepszemu. Kanonik szczególniéj się cieszył, gdy nad tekami przyniesionemi z biblioteki, Ada godzinami przesiadywała z baronem.
Wśród takiego to ożywionego towarzystwa, list pana Karola z ręki pułkownika przeszedł do kieszonki pani. Wieczór cały zajęty był naprzód popisem Czeladinka, który tego dnia cudownie odegrywał różne stare ułamki „Wołowy Menuet” Hajdna, przez się ułożony na fortepian, parę gawotów i tym podobne fraszki, nie licząc dwóch sonatek Scarlattego, które czarująco wycieniował.... Ada przyklaskiwała mu, kilka razy się zbliżyła do fortepianu — widocznie zachwycała się grą wirtuoza.... która Rubaszka przyprowadzała do szału.... Nie odzywając się ani słowa, stary to ręce podnosił ku niebu, to włosy targał, to oczy zakrywał, to przysiadał jakby zgnieciony tą doskonałością, któréj się nigdy skostniałemi palcami dosiądz już nie spodziewał.
W końcu zagrali na cztery ręce fugę Bacha, od któréj wszyscy, oprócz kanonika i Ady, pouciekali....