Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.

wić kogoś na mojém miejscu.... co wyjazd trochę zwlecze.... Nie stracę napróżno ani chwili....”
— Cóż ty chcesz? począł przeczytawszy z za ramienia ojca pismo.... On przecie wiedzieć nie może dla czegoś mu się kazał tak śpieszyć?
Napróżno jednak starał się ułagodzić majora, który pozostał gniewnym i niecierpliwym.... lecz ust nie otwierał i wstrzymał się od narzekania.

— Cierpliwym muszę być! bąknął po długiém milczeniu — potém koléj na niego tak cierpieć jak ja!!



Po wyjeździe szambelanowéj — wrócił Ruszków do dawnego swego jednostajnego życia, Ada do zatrudnień zwyczajnych. Kilka razy chciała coś pisać w swoim dzienniku, nie mogła.... To co czuła nazbyt się sprzeczało z tém co pisała niegdyś — znajdowała dziwném i niemal śmieszném to, co niegdyś kreśliła z najgłębszego przekonania.... Walka wewnętrzna zastępowała spowiedź dawną, która ją przygotowywała. Walka ta rozpoczęta wprzódy daleko, teraz weszła w nowe stadyum.... Nie szło już o wyrzeczenie się wszelkiego uczucia i przywiązania, ale o położenie mu granic.... Chciała jeszcze być panią, choć się mu poddała — kochając pragnęła zakreślić linię, za którą przejść nie miała. Czyste przywiązanie bra-