Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/24

Ta strona została uwierzytelniona.

terskie — miłość siostry.... coś idealnego, poetycznego, nie ziemskiego, anielskiego....
Nie tylko siebie należało powstrzymać w téj roli siostry, ale jego zmusić, by nie chciał być więcéj niż bratem.
Wspomnienie tego ukradzionego jéj tak zuchwale pocałunku, okrywało ją rumieńcem, napełniało trwogą. Nie spodziewała się tego zuchwalstwa, po nim, co zawsze był tak pokornym i posłusznym — gniewała się — a jednak wspomnienie było jéj miłe. Oburzało ją to samą na siebie. Obawiała się okazać słabą — złamać dane sobie słowo....
Niepokój panował w jéj duszy, a zamiast ją dręczyć, stawał się niemal potrzebą. Pokój i cisza po tych wzruszeniach — śmierciąby były.
Ada jednak walczyła mężnie....
Wróciły dawne rozmowy, lecz w salonie i zawsze na oczach ludzi.... Robert nieznacznie napomknął o Kasi, o chatce leśnika — potrząsała głową.
— Czyż nie dosyć tu mamy swobody? czyż nie możemy wypowiedzieć sobie myśli, ręki ścisnąć? być z sobą jak siostrze i bratu przystało?
Robert też nie śmiał więcéj pożądać; — starczyło mu to — byle go nie wygnano z raju.
Szły tak szczęśliwie dni jedne do drugich podobne, chociaż przyjaźń ta coraz się stawała ści-