Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/35

Ta strona została uwierzytelniona.

być nieposłusznym.... Sama myśl rozstania mnie zabija....
— Ten list — nagle podchwyciła Ada, biorąc go do rąk — ten list ma w sobie jakąś groźbę okropną.... Czujesz ty to.... Tam cię coś czeka....
— Ja wiem — ja przeczuwam — ja widzę, wołała Ada — tam doniesiono nas, oskarżono.... on cię gwałtem tam ożeni, a naówczas tyś dla mnie stracony na zawsze....
Jestem siostrą tylko — ale jak kochanka zazdrosną.... Nie mogę cię oddać nikomu....
— A sama nie możesz być moją! szepnął tęskno Robert.
Ada wyrwała się z za stolika i głowę a twarz zakrywszy rękami, biegała po pokoju, jakby sama uciec chciała od siebie. Walczyła....
— Co począć? — zawołała stanąwszy przed nim.... Powiedz mi Robercie.... mów....
Jazyga zbliżył się do niéj nieśmiało.
— Ty wyrokuj, rzekł — gdybym ja mógł powiedzieć czego pragnę, gniewałabyś się na mnie. Ja cię kocham nie jak brat.... a! nie — jak szaleniec, co pragnie mieć cię całą, swoją — kochanką i żoną.... Naówczas nic na świecie rozdzielić nas nie potrafi. Moją bądź....
Ada spuściła oczy — odwaga ją opuściła, czuła się zwyciężoną — wyciągnęła ręce....
— Będę twoją... rzekła słabym głosem. Muszę...