zaciągnął w imieniu i na rzecz moją dług bądź to hipoteczny, bądź wekslowy, byle tylko jak najspieszniej nadesłał mi sumę pięciu tysięcy złotych reńskich.
Tak się zabezpieczywszy uczułem się znacznie spokojniejszym i spodziewałem się, że znowu zjednam sobie łaskę fortuny. Ale los nie chciał się już stanowczo za mną oświadczyć — grałem kilka dni bez żadnego prawie rezultatu. Znudzony nie wielkiemi widokami, pomyślałam, że może zmiana miejsca wpłynie niejako na pomyślny obrót gry.
Wiedziałem, że w Homburgu kwitnie ruleta i trente et quarante w kolosalniejszych jeszcze rozmiarach niż w Baden-Baden. Postanowiłem więc tam pojechać. Przed panią Sydonią zmyśliłem ważny interes do Frankfurtu, za którym będę musiał pięć dni przesiedzieć i zajechałem potajemnie do Homburga.
Ale o rozpaczy! w jednym dniu przegrałem wszystko prócz kilkunastu guldenów na drogę i tych pięciuset franków, które miałem ostrożność pozostawić w Baden-Baden. Po takiej klęsce nie pozostawało mi nic jak powrócić najspieszniej. Zaraz więc następnego dnia wieczorem o 11-tej godzinie przybyłem do Baden-Baden w czarnych pogrążony myślach.
Było mi niezwyczajnie ciężko na sercu, bo zacząłem się zastanawiać nad mojem postępowaniem, patrząc z przerażeniem do czego mnie to doprowadzi. Nie chciałem pozostać w domu, bojąc
Strona:Adam Asnyk - Panna Leokadja.djvu/129
Ta strona została uwierzytelniona.