Strona:Adam Asnyk jako wyraz swojej epoki.djvu/004

Ta strona została uwierzytelniona.
KILKA SŁÓW OD AUTORA


Trzy razy w mojem życiu pisałem o Asnyku. Pierwszy raz w początkach jego karjery poetyckiej, a jeszcze, jeżeli się nie mylę, przed zawiązaniem osobistej z nim znajomości. Ta znajomość zawiązała się we Lwowie, około r. 1870, w czasach, kiedyśmy się dość często spotykali z sobą w tak zwanem Kasynie mieszczańskiem, ówczesnem ognisku inteligencji lwowskiej, w gronie wspólnych znajomych, do których między innymi należał Ludwik Kubala, najlepszy z moich przyjaciół lwowskich. Ten pierwszy mój artykuł o Asnyku był to krótki i nie podpisany Przegląd literacki, umieszczony w Gazecie Narodowej d. 11 września 1869 (Nr 235), w którym na tle ogólnej charakterystyki poezji Asnyka była nieco szczegółowsza krytyka jego pierwszych prób komedjowych. Artykułowi temu daję tutaj tytuł: Pierwsze próby Asnyka. — Druga, znacznie większa rozmiarami, rzecz moja o Asnyku, pisana była we dwanaście lat potem, w pełni rozwoju jego talentu i w pełni jego sławy poetyckiej, a drukowana w Ateneum pod redakcją Piotra Chmielowskiego w r. 1881, p. t. Asnyk i jego liryka. Trzeci wreszcie mój artykuł o poecie, o piętnaście lat późniejszy, wywołany był obchodem jubileuszowym, święcącym trzydziestolecie zawodu poetyckiego Asnyka, a drukowany w odcinku Czasu w r. 1896, p. t. Na jubileusz Asnyka.