przeobrazić się i zastosować do nowych pojęć; dlatego woła do upartych obrońców tych form:
Daremne żale — próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Zniknionych mar szeregu,
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli biegu.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą —
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.
Z większym balastem refleksji, a więc niższego polotu, ale podobnej treści jest wiersz: Dzisiejszym idealistom. Podnosi tu poeta straszne hasło walki o byt, ale zdziera z niej ohydną larwę, ukazując, czem się stać może i czem się staje w wyższych kręgach swego rozwoju.
Napróżno chcecie wykluczyć gwałt
Z duchowej sfery istnienia,
On tylko wyższy przybiera kształt
W głębiach ludzkiego sumienia.
Lecz i tu walka powszechna trwa,
Podległa duchów potrzebie,
A ten zwycięzcą — kto drugim da
Najwięcej światła od siebie.
Powszechna walka o byt jest tematem innego wiersza (Chór Oceanid), gdzie również refleksja przeważa nad pierwiastkami czysto poetycznemi. I tu walka o byt nie występuje jako poczwara łaknąca krwi żywej, jako noc, chło-