i zbiorów i podniesieniem naukowego znaczenia Zakładu przez liczne stosunki ze światem naukowym w kraju i zagranicą, oraz przez zgrupowanie w samym Zakładzie bardzo wybitnych współpracowników. „Tymczasowym zastępcą dyrektora“ mianował Augusta Bielowskiego, który już od roku 1845 pracował w Bibiotece, po przełamaniu oporu władz przeciw tej nominacyi, a w roku 1853 kustoszem został Karol Szajnocha. Szajnocha był Zakładowi niezmiernie pomocny. Już samo nazwisko jego zacne i dobrze w kraju zasłużone było chlubą dla Zakładu. Zaczął spisywać katalog dzieł polskich w bibliotece i w ciągu lat 1853 i 1854 znacznie posunął tę pracę, ale przedewszystkiem, mając ustalone warunki życiowe i możność spokojnej pracy w umiłowanym kierunku, poświęcił się zupełnie badaniom naukowym. Z rzadką sumiennością prowadził też korektę drugiego wydania słownika Lindego i możliwe, że żmudna ta praca zepsuła doszczętnie osłabiony już dawniej wzrok Szajnochy; wskutek ociemnienia ustąpił z Zakładu w 1857 roku. Na miejsce jego powołano z Paryża Ksawerego Godebskiego. Przez pewien czas pracował w Zakładzie także uczony Jan Wagilewicz, który pomagał, jak przez całe swe życie, cicho i bez rozgłosu, po większej części bezimiennie. Mianowany w roku 1851, jeszcze przez Jerzego ks. Lubomirskiego, tymczasowym kustoszem, poświęcił się z całem namiętnem umiłowaniem swym obowiązkom. Zasłużył się szczególnie około uporządkowania biblioteki, którą tak poznał, że nawet na pamięć był w stanie wskazać każde dzieło i miejsce jego pomieszczenia. Niestety, tylko kilka miesięcy trwała jego praca w Zakładzie. Później już, jako tłumacz dla języka ruskiego przy gubernium, obok swych zajęć urzędowych, prowadził korektę słownika Lindego, która wartość samego wydawnictwa niezwykle powiększyła. Konserwatorem galeryi obrazów i muzeum został w roku 1852 Felicyan Łobeski.
Zakładem narodowym im. Ossolińskich rządziło więc wówczas grono ludzi znakomitych, zajmujących w litera-
Strona:Adam Fischer - Ossolineum.djvu/43
Ta strona została uwierzytelniona.