miarem, aby w pełnieniu obowiązków kuratora literackiego trzymać się ściśle ustaw założyciela, a posuwać dalsze czynności Zakładu według tych samych zasad i w tym samym kierunku, co zacny zmarły kurator. Hr. Krasicki był też do r. 1882 czynnym i dbałym kierownikiem powierzonego sobie instytutu, szczerze troskliwym o jego dobro i sławę, przezornym zawiadowcą funduszów, sprawiedliwym zwierzchnikiem dla wszystkich swych podwładnych. Podobnie jak na wszystkich innych swych stanowiskach przejęty był na wskróś poczuciem obowiązku, czego też i od innych wymagał. Bardzo trafnie pojmował zadanie instytucyi jako zakładu, mającego służyć dobru publicznemu; wydał też stosowne w tej mierze rozporządzenie, zalecając jak największe ułatwienie publiczności przy użytkowaniu ze zbiorów zakładowych. Szczególnie zasłużył się atoli dla dobra Zakładu przez wystaranie się o przywilej nakładu książek polskich dla szkół ludowych w r. 1878, przez co dochody Zakładu niezwykle wzrosły i uzyskały trwałą i pewną podstawę. Poprawa funduszów Zakładowych umożliwiła natychmiast pomnożenie urzędującego personalu, większe i częstsze zakupna nowych dzieł i zbiorów, a wreszcie ponowne podjęcie przerwanych prac nad katalogiem rzeczowym, który dopiero nadaje każdemu większemu księgozbiorowi pewną użyteczność. Zasługą Krasickiego było też pozyskanie po śmierci Augusta Bielowskiego na dyrektora od 1 listopada 1876 roku tak wybitnej siły jak dr. Wojciech Kętrzyński.
August Bielowski dostał wprawdzie formalną nominacyę na dyrektora dopiero w r. 1869, ale on to właściwie od początku swego pobytu w Zakładzie był duszą naukową całej instytucyi. Sądził zawsze, że Zakład dziełami, wydawanemi przez urzędników zakładowych, powinien stać na świeczniku literatury i w tym duchu też działać. Zapatrywanie swe w tej kwestyi wypowiedział zresztą zupełnie wyraźnie wobec księcia Jerzego w następujących słowach: „Chcąc, aby Zakład w dzisiejszem
Strona:Adam Fischer - Ossolineum.djvu/52
Ta strona została uwierzytelniona.