Ta strona została uwierzytelniona.
A dążę do tegoż kraju.
Tymczasem małą dam tobie przestrogę.
KSIĄDZ (na stronie).
Trzeba z nim, widzę, innego sposobu.
PUSTELNIK.
Pokaż... wszak dobrze wiesz do śmierci drogę?
KSIĄDZ.
Dobrze, gotowem na wszelkie usługi;
Lecz od twojego wieku aż do grobu
Gościniec jest arcy-długi.
PUSTELNIK (z pomieszaniem i smutnie sam do siebie).
Ach, tak prędko przebiegłem gościniec tak długi!
KSIĄDZ.
Dlatego jesteś znużony i chory.
Posil się; wraz przyniosę jadło i napoje.
PUSTELNIK (z obłąkaniem).
A potem pójdziem?
KSIĄDZ (z uśmiechem).
Zróbmy na drogę przybory.
Czy dobrze?
PUSTELNIK (z roztargnieniem i nieuwagą).
Dobrze.
KSIĄDZ.
Chodźcie, dzieci moje!
Oto mamy w domu gościa;
Nim ja powrócę, bawcie jegomościa.
(odchodzi).