Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część I, II i IV.djvu/90

Ta strona została uwierzytelniona.
KSIĄDZ.

No! potem o tem; a teraz zajrzyjmy do misy.

PUSTELNIK.

Prosta pieśń! o, w romansach znajdziesz lepszych wiele!

(z uśmiechem, biorąc książki z szafy)

Księże, a znasz ty żywot Heloisy?
Znasz ogień i łzy Wertera?

(śpiewa)

Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem,[1]
Chyba śmiercią bole się ukoją;
Jeślim płochym obraził zapałem,
Tę obrazę krwią okupię moją.

(dobywa sztylet).
KSIĄDZ (wstrzymuje).

Co to ma znaczyć?... szalony! czy można?
Odbierzcie mu żelazo, rozdejmijcie pięście!
Jesteś ty chrześcianin? taka myśl bezbożna!
Znasz ty Ewangelią?

PUSTELNIK.

A znasz ty nieszczęście?

(chowa sztylet)

Ale dobrze! nie trzeba chwytać się przed porą;

(patrzy na zegar)

Skazówka na dziewiątej i trzy świece gorą!

(śpiewa)

Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem,
Chyba śmiercią bole się ukoją;
Jeślim płochym obraził zapałem,
Tę obrazę krwią okupię moją.

Za coś dla mnie tyle ulubiona?
Za com z twojem spotkał się wejrzeniem?

  1. Z Getego.