185
Oby ci policzone były za pokutę,
Obyś o nich zapomniał —[1]
Już są tam — wykute.
Obyś, grzeszniku, nigdy sam ich nie wyczytał,
Oby cię o znaczenie ich Bóg nie zapytał! —
Módl się! Myśl twoja, w brudne obleczona słowa,
190
Jak grzeszna z tronu swego strącona królowa,
Gdy w żebraczéj odzieży, okryta popiołem,
Odstoi czas pokuty swojéj przed kościołem,
Znowu na tron powróci, strój królewski wdzieje,
I większym, niźli pierwéj, blaskiem zajaśnieje.[2]
195
Usnął — (klęka) — Twe miłosierdzie Panie jest bez granic![3]
Panie, otom ja sługa dawny, grzesznik stary,
Sługa już spracowany i niegodny na nic:
Ten młody, zrób go za mnie sługą Twojéj wiary,
A ja za jego winy przyjmę wszystkie kary;
200
On poprawi się jeszcze, on wsławi Twe Imie.
Módlmy się! Pan nasz dobry! Pan ofiarę przyjmie!
Pokój temu domowi,
Spoczynek grzesznikowi.
Sługo, sługo pokorny, cichy!
Wniosłeś pokój w dom pychy!
205
Pokój temu domowi!