Panie, on zgrzeszył, przeciwko Tobie zgrzeszył on bardzo.
Lecz płaczą nad nim, modlą się za nim, Twoi Anieli.
Tych zdepc, o Panie, tych złam, o Panie, którzy Twe święte sądy pogardzą.
210 Ale tym daruj, co świętych sądów Twych nie pojęli.
Kiedym z gwiazdą nadziei
Leciał świecąc Judei,
Hymn Narodzenia śpiéwali Anieli:
Mędrcy nas nie widzieli,
215
Królowie nie słyszeli.
Pastuszkowie postrzegli,
I do Betlejem biegli:
Pierwsi wieczną mądrość witali,
Wieczną władzę uznali,
220
Biedni, prości i mali.
Pan, gdy ciekawość, dumę i chytrość w sercu aniołów, sług swych obaczył,
duchom wieczystym, Aniołom czystym, Pan nie przebaczył:
Runęły z niebios, jak deszcz gwiaździsty, Aniołów tłumy,
I deszczem lecą za niemi codzień mędrców rozumy.
225
Pan maluczkim objawia,
Czego wielkim odmawia.
Litość! Litość! nad synem ziemi!