Ta strona została przepisana.
SCENA VI[1]
Pokój sypialny wspaniały. — Senator obraca się na łożu i wzdycha — dwóch djabłów nad głową
djabeł i
Spił się, a nie chce spać;[2]
Muszę tak długo stać.
Łajdaku, cicho leż!
Czy go tam kole jeż?
djabeł ii
5 Syp mu na oczy mak.
djabeł i
Zasnął, wpadnę jak źwierz.
djabeł ii
Jako na wróbla ptak.[3]
obadwaj
Duszę do piekła wlec,
Wężami smagać, piec.