Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/145

Ta strona została przepisana.

Wieleż lat czekać trzeba, nim się przedmiot świeży,[1]
       200 Jak figa ucukruje, jak tytuń uleży?

literat i[2]

Niéma wyraźnych reguł.

literat ii[3]

Ze sto lat

literat i

To mało!

literat iii[4]

Tysiąc, parę tysięcy —

literat iv[5]

A mnieby się zdało,
Że to wcale nie szkodzi, że przedmiot jest nowy;
Szkoda tylko, że nie jest polski, narodowy.[6]
       205 Nasz naród się prostotą, gościnnością chlubi,
Nasz naród scen okropnych, gwałtownych nie lubi;
Śpiéwać, naprzykład, wiejskich chłopców zalecanki,
Trzody, cienie — Sławianie, my lubim sielanki.[7]

literat i[8]

Spodziéwam się, że Panu przez myśl nie przejedzie,
       210 Aby napisać wierszem, że ktoś jadał śledzie.[9]
Ja mówię, że Poezji niéma bez poloru,
A polor być nie może, tam gdzie niema dworu:

  1. w. 199 czekać trzeba ] czekać R1.
  2. Po w. 200 Literat I ] Poeta R1.
  3. w. 201 Literat II ] Drugi R1, Literat Drugi O1; Ze sto lat ] dwieście lat R1; Literat I ] Trzeci R1.
  4. Po w. 201 Literat III | Czwarty R1.
  5. w. 202 Literat IV | Piąty R1.
  6. w. 203—204 w R1: Że pisać takie rzeczy jest to przedmiot nowy
    Zapewne, lecz nie polski i nie narodowy.
  7. w. 208 Sławianie ] etc. R1.
  8. Po w. 208 słów: Literat I, niema w R1.
  9. w. 209—210 niema w R1.