Ja to zawsze mówiłam ludziom: być nie może
205
Tak okrutny, jak mówią: on stworzenie Boże,
On człowiek, jego matka mlekiem wykarmiła —
Ludzie śmieli się: widzisz, jam prawdę mówiła.
Tyś nie wiedział. Te łotry wszystko tobie tają.
Wierz mi, Panie, tyś łotrów otoczony zgrają!
210
Nie ich pytaj, nas pytaj: my wszystko powiémy,
Całą prawdę —
No, dobrze, o tém pomowiémy:
Dziś niémam czasu, adieu — Księżnéj powiedz Pani,
Że co można, to wszystko każę zrobić dla niéj.
Adieu, Madame Kmit, adieu — co mogę, to zrobię.[2]
215 Waść, Księże, zostań; parę słów mam szepnąć tobie.
J’y suis dans un moment.[4]
A szelmy! łajdaki!
Łotry! Stoicie przy drzwiach — i porządek taki? —[5]
Skórę wam zedrę, szelmy, służby was nauczę:[6]
Słuchaj — ty idź za babą —
- ↑ w. 211 Senator, śmiejąc się ] Senator R1.
- ↑ w. 214 Adieu, Madame Kmit, adieu — Do widzenia, pani Kmit, żegnam.
— Kmit ] Gutt R1 Gott D. - ↑ Po w. 214 (do księdza Piotra) ] do Xiędza R1.
- ↑ w. 216 J’y suis dans lin moment = zaraz tam przyjdę.
- ↑ ww. 216—217 w R1: Do sług
Precz porządek iaki, Ja was nauczę łotry, kanalie, łajdaki. - ↑ Po w. 218 (Do jednego lokaja) ] do jednego R1.