Ta strona została przepisana.
pelikan daje Księdzu policzek
Widzisz, ośle, Senator się gniéwa!
ksiądz do Doktora:
Panie, odpuść mu, Panie, on nie wié, co zrobił!
Ach bracie, tą złą radą tyś sam się już dobił.[1]
Dziś ty staniesz przed Bogiem.
senator
Co to?
bajkow
On błaznuje.[2]
Daj mu jeszcze raz w papę, niech nam prorokuje.
daje ma szczutkę[3]
x. piotr
310
Bracie! I ty poszedłeś za jego przykładem!
Policzone dni twoje, pójdziesz jego śladem.[4]
senator
Hej, posłać po Botwinkę! Zatrzymać tu klechę!
Ja sam będę przy śledztwie, będziem mieć uciechę:
Obaczym, czy on będzie milczał tak upornie.
315
Ktoś go namówił.[5]
- ↑ w. 307 już dobił ] dobił R1.
- ↑ w. 308 w R1: Dziś ty staniesz przed bogiem
senator — co to?
doktor on błaznuje - ↑ Po w. 309 uwagi: (Daje mu szczutkę) niema w R1.
- ↑ ww. 310—311 niema w R1.
- ↑ w. 315 namówił ] w R1 zrazu: pewnie podmowił; przekreślone następnie.
— w R2 i D: doktor Właśnie przedstawiam pokornie...
senator odwraca się
doktor do siebie
Znowu mnie nie chce słuchać!... Niech mnie co bądź spotka:
Niema rady — chwyćmy się ostatniego środka.
Do Senatora
Te wiersze w D przemazane.