Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/176

Ta strona została przepisana.

Ja wraz zgadnąłem, że to sprawa nie dziecinna;
Ja wraz zgadnąłem, że to jest Książęcia sztuka.[1]

doktor poufale[2]

I Pan zgadnął? Zjé djabła, kto Pana oszuka.

senator poważnie[3]

       340 Choć ja wiem o tém wszystkiem, Panie Radzco stanu;
Jeśli odkryć dowody udało się Panu,
Écoutez, daję Panu sanatorskie słowo:[4]
Naprzód pensyję roczną powiększę połową,[5]
I tę skargę za dziesięć lat służby policzę;
       345 Potém może starostwo, dobra kanonicze,
Order — kto wie? Nasz cesarz wspaniale opłaca;
Ja go sam będę prosił, już to moja praca.[6]

doktor

Mnie też to kosztowało niemało zabiegów;
Ze szczupłéj mojej płacy opłacałem szpiegów;[7]
       350 A wszystko z gorliwości o dobro cesarza.

senator biorąc go pod rękę[8]

Mon cher, idź zaraz, weźmij mego sekretarza.

do Sekretarza:[9]

Wziąć te wszystkie papiery i opieczętować;

  1. w. 337—338 w R1:
    Jam się domyślał że to nie sprawa dziecinna
    Ja zaraz odgadnąłem, że to Xięcia sztuka.
  2. Po w. 338 poufale ] niema w R1, dopisane ręką Mickiewicza w D.
  3. Po w. 339 poważnie ] niema w R1; dopisane, ręką Mickiewicza w D.
  4. Przypis własny Wikiźródeł Écoutez - słuchaj.
  5. w. 343 pensyję roczną ] des appointements R1.
  6. w. 347 w R1: ja będę prosił iuż to moja będzie praca.
  7. w. 349 płacy ] pracy D.
  8. Po w 350 biorąc ] bierze R1.
  9. Po w. 351 wydania nie mają żadnej wskazówki, natomiast w R1 czytamy: Do sekretarza. Wprowadziliśmy to do tekstu, aby uczynić zrozumiałym wiersz 352. Między 352 a 353 niema w R1 uwagi: Do doktora, znajdującej się w wydaniach.