Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/199

Ta strona została skorygowana.

Ty najwięcéj zgrzeszyłeś: kary nie wyminiesz;
Lecz ostatni, najgłośniéj, najhaniebniéj zginiesz.[1]

A druga powieść taka. Za czasu dawnego,
       585 Pewny wódz rzymski pobił króla potężnego;
I kazał na śmierć zabić wszystkie niewolniki,[2]
Wszystkie rotmistrze półków i wszystkie setniki:
Ale króla samego przy życiu zostawił,
Tudzież starosty, tudzież półkowniki zbawił. —[3]
       590 I mówili do siebie głupi więźnie owi:
Będziem żyć, podziękujmy za życie wodzowi.
Aż jeden żołnierz rzymski, co im posługował,
Rzekł im: zaprawdę, wódz was przy życiu zachował,
Bo was przykuje przy swym tryjumfalnym wozie,
       595 I będzie oprowadzał po całym obozie,
I do miasta powiedzie; bo wy z tych jesteście,
Których wodzą po Rzymie, oném sławném mieście,[4]
Aby lud rzymski krzyknął: patrzcie, co wódz zrobił,[5]
On takie króle, takie półkowniki pobił!
       600 Potém, gdy was w łańcuchach złotych oprowadzi,
Odda was w ręce kata, a kat was osadzi[6]
Na głębokie, podziemne i ciemne wygnanie,
Kędy będzie płacz wieczny i zębów zgrzytanie.[7]
Tak mówił żołnierz rzymski. Do żołnierza tego[8]
       605 Król gromiąc, rzekł: twe słowa są słowa głupiego;

  1. w. 583 najgłośniéj ] naj(sławniej) wyżej R1, D; — najhaniebniéj ] najbolesniej R1.
  2. w. 586 zabić ] pobić R1.
  3. w. 589 starosty ] starostę R1.
  4. w. 597 sławném ] wielkim R1.
  5. w. 598 rzymski ] cały R1.
  6. w. 601 a kat was ] kat w ciemność R1.
  7. w. 602—603 w R1:
    Śród skalistych i ciemnych i głębokich zrębów,
    Kędy będzie płacz wieczny i zgrzytanie zębów.
  8. w. 604 Do ] a R1.