Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/207

Ta strona została przepisana.

Żarzą się dwie złote blaszki,[1]
A w środku każdego kółka[2]
Siedzi djablik, jak w źrenicy,
       75 I wywraca wciąż koziołka,
Miga lotem błyskawicy.
Trup tu bieży, zębem zgrzyta;[3]
Z ręki przelewa do ręki,
Jak gdyby z sita do sita,
       80 Wrzące srebro. — Słyszysz jęki?[4]

widmo[5]

Gdzie kościół? — gdzie kościół? — gdzie Boga lud chwali,[6]
Gdzie kościół, ach pokaż, człowiecze!
Ach widzisz, jak we łbie ten dukat mię pali,
Jak srebro stopione dłoń piecze.[7]
       85 Ach, wyléj, człowieku, dla biednéj sieroty,[8]
Dla więźnia jakiego, dla wdowy,
Ach, wyléj mi z ręki żar srebrny i złoty,[9]
I dukat ten wyłup mi z głowy.
Ty nie chcesz! Ha, kruszec przelewać ja muszę,[10]
       90 Aż kiedyś ten dzieci pożerca[11]
Wyzionie łakomą, bezdenną swą duszę:
Ten kruszec mu wieję do serca.[12]
A potém przez oczy, przez uszy wyleję,[13]

  1. w. 72 Żarzą się dwie ] Żarzące się R1.
  2. w. 73 Każdego ] złotego R1.
  3. w. 77 R1: Leci trup zębami zgrzyta.
  4. w. 80 srebro ] złoto R1.
    wrzące srebro — aluzja do rubli srebrnych stopionych od pioruna w biurku »tuż u głów doktora«.
  5. w. 81 widmo ] Duch R1.
  6. w. 82 kościół ] cerkiew R1.
  7. w. 84 srebro ] złoto R1.
  8. w. 85 wyléj ] wyjmij R1, człowieku ] człowiecze R1.
  9. w. 87 R1: weźmij mi z dłoni ten straszny żar złoty.
  10. w. 89 kruszec ] złoto R1.
  11. w. 90 kiedyś ten ] póki on R1.
  12. w. 92 Ten kruszec ] Ja złoto R1.
  13. w. 93 uszy ] oczy R1.