Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/211

Ta strona została przepisana.
kobiéta

Wymówiłam —

guślarz

On nie słucha —
Ja zakląłem.

kobiéta

Niema ducha![1]

guślarz

O, kobiéto! Twój kochanek,
Albo zmienił ojców wiarę,[2]
       165 Albo zmienił imie stare.[3]
Widzisz, już zbliża się ranek,
Gusła nasze moc straciły,
Nie pokaże się twój miły.

Wychodzą z drzewa[4]

Cóż to? cóż to? — Patrz, z zachodu,
       170 Tam od Giedymina grodu,
Śród gęstych kłębów zamieci,
Kilkadziesiąt wozów leci!
Wszystkie lecą ku północy,
Lecą, ile w koniach mocy.
       175 Widzisz, jeden tam na przedzie
W czarnym stroju —

kobiéta

On!

guślarz

Tu jedzie.

  1. w. 161—162 R1 inny podział: kobiéta Wymówiłam — on nie słucha. guślarz Zaklinałem — niema ducha.
  2. w. 164 Albo zmienił ] Musiał zmienić R1.
  3. w. 165 Gustaw zmienił imię stare, gdyż, jak wiemy z Prologu, w inskrypcji łacińskiej nazwał się Konradem. Kochanek Maryli w Improwizacji objawił się jako kochanek »całego narodu«, wszystkich »przeszłych i przyszłych pokoleń«
  4. po w. 168 Wychodzą z drzewa ] Niema w R1.