Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/227

Ta strona została przepisana.

       60 I wabi oko podróżnych zdaleka,
I wiecznie stoi, i wiecznie ucieka.[1]
Już zdjęto łańcuch, bramy otwierają;[2]
Trzęsą, badają, pytają — wpuszczają.


PETERSBURG[3]

Za dawnych greckich i italskich czasów
Lud się budował pod przybytkiem Boga;[4]
Nad źródłem nimfy, pośród świętych lasów,[5]
Albo na górach chronił się od wroga:
       5 Tak zbudowano Ateny, Rzym, Spartę. —
W wieku gotyckim, pod wieżą barona,
Gdzie była cała okolic obrona,
Stawały chaty do wałów przyparte;
Albo pilnując spławnéj rzeki cieków
       10 Rosły powoli z postępami wieków.[6]
Wszystkie te miasta jakieś bóstwo wzniosło,
Jakiś obrońca, lub jakieś rzemiosło.[7]

Buskiéj stolicy jakież są początki?
Skąd się zachciało sławiańskim tysiącom
       15 Leźć w te ostatnie swoich dzierżaw kątki,[8]
Wydarte świeżo morzu i Czuchońcom?[9]

  1. w. 61 Ob. Objaśnienia Poety.
  2. w. 62—63 w R1: Podjęto łańcuch — badają u bramy,
    Kibitka carska — do miasta wjeżdżamy.
    w R2: Już zdjęto łańcuch, badają u bramy:
    »Wygnańcy z Litwy« — wpuszczają, wjeżdżamy.
    Po tych wierszach w R1, R2 bez żadnego nagłówka w dalszym ciągu: Za dawnych greckich i Italskich czasów.
  3. Petersburg. W nagłówku: Petersburg ] R1, R2 niema; Peterzburg O1.
  4. w. 2 pod przybytkiem ] u przybytków R1.
  5. w. 3 pierwotnie w R1: U poświęconych zrodeł albo lasów.
  6. w. 10 powoli ] kwitnęły R1.
  7. w. 12 obrońca ] bohater R1.
  8. w. 15 Leźć ] iść R1.
  9. w. 16 Ob. Objaśnienia Poety.