Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/77

Ta strona została przepisana.

Tu Nowosilcow jak żmija,
Jezus Maryja!

Póki cała carska szyja,
Jezus Maryja!
       370 Póki Nowosilcow pija,
Jezus Maryja!
Nie uwierzę, że nam sprzyja
Jezus Maryja.

konrad

Słuchaj ty! — tych mnie imion przy kielichach wara!
       375 Dawno nie wiem, gdzie moja podziała się wiara,
Nie mieszam się do wszystkich świętych z litaniji,
Lecz nie dozwolę bluźnić imienia Maryji.

kapral[1], podchodząc do Konrada

Dobrze, że Panu jedno to zostało imie —
Choć szuler zgrany wszystko wyrzuci z kalety:
       380 Nie zgrał się, póki jedną ma sztukę monety;
Znajdzie ją w dzień szczęśliwy: więc z kalety wyjmie,
Więc da w handel na procent, Bóg pobłogosławi,
I większy skarb przed śmiercią, niźli miał, zostawi.
To imie, Panie, nie żart. — Więc mnie się zdarzyło
       385 W Hiszpaniji, lat temu — o, to dawno było...
Więc byłem w legijonach, naprzód pod Dąbrowskim,
A potém wszedłem w sławny pułk Sobolewskiego[2].

sobolewski

To mój brat!

  1. po w. 377 Kapral jest jedyną postacią zmyśloną w III cz. Dziadów, według zapewnienia Domeyki z r. 1887.
  2. w. 387 Sobolewski Maciej zginął w bitwie pod Almonacid 11 sierpnia 1809 r. Ob. Mościcki, Wilno i Warszawa str. 181.