460
Na daleką wyprawę ruszyło w milczeniu:
Nim zgasną, wojsko wróci na swe stanowiska.
Pieśń ma była już w grobie, już chłodna, —
Krew poczuła: z pod ziemi wygląda,
I jak upiór powstaje krwi głodna,
465
I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem — i choćby mimo Boga![2]
I Pieśń mówi: ja pójdę wieczorem;
Naprzód braci rodaków gryźć muszę;
470
Komu tylko zapuszczę kły w duszę,
Ten jak ja musi zostać upiorem.
Tak! zemsta, zemsta, etc., etc.
Potém pójdziem, krew wroga wypijem!
Ciało jego rozrąbiem toporem,
475
Ręce, nogi gwoździami przybijem:
By nie powstał i nie był upiorem.
Z duszą jego do piekła iść musim,
Wszyscy razem na duszy usiędziem,
Póki z niej nieśmiertelność wydusim:
480
Póki ona czuć będzie, gryźć będziem.
Tak! zemsta, zemsta, etc., etc.
Konradzie, stój dla Boga! to jest pieśń pogańska.