Ta strona została przepisana.
kapral
Przestają śpiéwać
konrad z towarzyszeniem fletu
Wznoszę się, lecę, tam! na szczyt opoki!
485
Już nad plemieniem człowieczem,
Między proroki.
Stąd ja przyszłości brudne obłoki[4]
Rozcinam moją źrenicą, jak mieczem:
Rękami, jak wichrami, mgły jéj rozdziéram —
490
Już widno — jasno. — Z góry na ludy spoziéram:
Tam księga sybilińska przyszłych losów świata!
Tam na dole!
Patrz, patrz, przyszłe wypadki i następne lata,
Jak drobne ptaki, gdy orła postrzegą,
495
Mnie orła na niebie![5]
Patrz, jak do ziemi przypadają, biegą,[6]
Jak się stado w piasek grzebie —
Za niemi, hej za niemi oczy me sokole[7],
Oczy błyskawice![8]
500
Za niemi szpony moje! — Dostrzegę je, schwycę.
Cóż to? Jaki ptak powstał i roztacza pióra,
Zasłania wszystkich, okiem mię wyzywa?
- ↑ w. 483 ...To jest pieśń szatańska. Poeta przygotowuje czytelników na stan opętania Konrada przez szatana, co się następnie uwydatni jaskrawo w scenie III egzorcyzmu w w. 5, 54—55.
- ↑ po w. 483 w R2: Konrad recitativo z towarzyszeniem fletu.
- ↑ po w. 483 w R1 (w t. zw. »Książeczce« drezdeńskiej na str. 24 b) czytamy: Do Improwizacyi, przed wielką improwizacyą. — Ob. Pam. Tow. Mick. — V, 165—166 i Wiadomość o niezn. autografie... str. 20.
- ↑ w. 487 w R1: Już ja.
- ↑ w. 495 Mnie orła] Orła R1.
- ↑ w. 496 w R1: jak na ziemię padają, jak biegą.
- ↑ w. 498 w R1: orle me źrenice.
- ↑ w. 499 niema w R1.