Ta strona została przepisana.
50
Boga, natury godne takie pienie!
Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie,
Taka pieśń jest siła, dzielność,
Taka pieśń jest nieśmiertelność!
Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,
55
Cóż Ty większego mogłeś zrobić — Boże?
Patrz, jak te myśli dobywam sam z siebie,
Wcielam w słowa: one lecą,
Rozsypują się po niebie,
Toczą się, grają i świecą;
60
Już dalekie; czuję jeszcze,
Ich wdziękami się lubuję,
Ich okrągłość dłonią czuję,
Ich ruch myślą odgaduję:
Kocham was, me dzieci wieszcze![1]
65
Myśli moje! gwiazdy moje!
Czucia moje! wichry moje!
W pośrodku was jak ojciec wśród rodziny stoję,
Wy wszystkie moje![2]
Depcę was, wszyscy poeci,
70
Wszyscy mędrce i proroki,
- ↑ w. 64—68 por. utwór fragmentaryczny Goethego Prometheus, a w nim wiersze: »Hier meine Welt, mein All, hier fühle ich mich,... meinen Geist, so tausendfach geteilt und ganz in meinen teuern Kindern«.
- ↑ po w. 68 w R2 z prawej i z lewej strony tekstu czytamy:
głosy głosy
Biedny śmietniku Zerwał wędzidło,
Marny! Brawo, koniku!
Latajcie w okół Aha, już z niego sokół,
Palcie kadzidło Orzeł czarny!
Śpiew ofiarny. Lećmy mu pod skrzydło,
Kolmy w brzuch!
Wyżej, tęgi zuch!
Głosy z prawej strony rymują z głosami lewej strony, tworząc dwa chóry, odpowiadające sobie rymami: śmietniku — koniku; marny — czarny; w okół — sokół; kadzidło — wędzidło.