Ta strona została przepisana.
Odezwij się: bo strzelę przeciw Twéj naturze!
310
Jeśli jéj w gruzy nie zburzę,
To wstrząsnę całym państw Twoich obszarem;
Bo wystrzelę głos w całe obręby stworzenia,
Ten głos, który z pokoleń pójdzie w pokolenia:
Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...
głos djabła
Carem!
Konrad staje chwilę, słania się i pada
duchy z lewéj strony
pierwszy
315 Depc, chwytaj!
drugi
Jeszcze dysze.
pierwszy
Omdlał, omdlał, a nim
Przebudzi się, dodusim.
duch z prawéj strony
Precz! — modlą się za nim.
duch z lewéj
Widzisz, odpędzają nas.
pierwszy z lewéj
Ty bestyjo głupia!
Nie pomogłeś mu słowo ostatnie wyrzygnąć,
Jeszcze o jeden stopień w dumę go podźwignąć!
320
Chwila dumy — ta czaszka już byłaby trupia.
Być tak blisko tej czaszki! i nie można deptać!
Widziéć krew w jego ustach, i nie można chłeptać!
Najgłupszy z djabłów, tyś go wypuścił w pół drogi.
drugi
Wróci się, wróci —