skami i złotym puharem. Tak dobre przyjęcie poety, zachęciło przytomnego Prusaka nazwiskiem Rixelus; prosił więc o pozwolenie śpiéwania w ojczystym języku litewskim, i sławił dzieła piérwszego króla Litwinów Wajdewuta; Wielki Mistrz i Krzyżacy nierozumieiąc i nielubiąc mowy litewskiéj wyśmiali poetę i dali mu w podarunku talérz pustych orzechów[1]. Nie powinny więc zdawać się śmiésznémi twierdzenia Kocebuego i Bohusza, iż literatura litewska bogatą być musiała w poezje bohatérskie i historyczne, chociaż do naszych czasów mało co doszło w tym rodzaiu. W Prusach albowiem Krzyżacy pod karą śmierci zakazali urzędnikom i wszystkim zbliżającym się do dworu używać języka litewskiego; wywołali s kraiu razem z cyganami i żydami Wajdelotów, Litewskich Bardów, którzy sami dzieje narodowe znać i opiewać mogli. W Litwie znowu, za wprowadzeniem wiary chrześciańskiéj i języka polskiego, dawni kapłani i mowa ojczysta poszła
- ↑ Kocebue lubo przytacza tę powieść, zdaje się jednak wątpić o bytności rękopisu kroniki Wincentego. Wszakże w bibliotece Szczorsowskiéj w zbiorze rozpraw studentów Gdańskich, jest pisemko niejakiego Taschke pod r. 1735, gdzie autor cytuje kronikę Wincentego jakoby drukowaną we Frankfurcie i dowodzi, że wspomniony Wincenty nie był Moguntczykiem, ale Gdańszczaninem.