gijnego było niedaleko miasta Romowe w Prusach, gdzie potém wieś Heiligenbeil. Tam pod świętym dębem odbiérał ofiary i stamtąd ogłaszał swoję wolą rozsyłając po kraju Wajdelotów i Sygonetów uzbrojonych laską na znak pełnomocnictwa wielkiego kapłana. Ob. Guagnini Alexandri Rerum polonicarum Tomi III. Francforti 1584. V. 11. p. 167. i w zbiorze Elzewirów. p. 321. Kotzebue T. I. p. 81. Cromeri Martini Polonia sive de originibus et rebus gestis Polonorum libri XXX. Coloniae Agripinae a. MDLXXXIV (libro III. p. 42.)
Konie żmudzkie, na których jazda litewska tyle dokazywała, nie musiały być tak słabe, jakiémi je dziś widzimy. Godna wspomnienia s téj okoliczności, dawna piosnka litewska o koniu Kiejstuta (tłumaczenie).
Wszak nad tatarskie nié ma w świecie koni,
Nad niemiecką nié ma broni;
A z Litwy rodem jest konik Kiejstuta,
Szabla jego w Litwie kuta.
Konik cisawy, niewielkiego wzrostu,
Szabla okuta po prostu.
Za cóż na widok kiejstutowéj burki,
Drżą Niemce i bledną Turki?