Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/106

Ta strona została uwierzytelniona.

GUSLARZ.
Naprzód wy z lekkiémi duchy,
Coście śród tego padołu
Ciemnoty i zawieruchy,
Nędzy, płaczu i mozołu,
Zabłysnęli i spłonęli,
Jako ta garstka kądzieli.
Kto z was wietrznym błądzi szlakiem,
W niebieskie nie wzleciał bramy,
Tego lekkim, jasnym znakiem,
Przyzywamy, zaklinamy.

CHÓR.
Mówcie komu czego braknie,
Kto z was pragnie, kto z was łaknie.

GUSLARZ.
Patrzcie, ach patrzcie do góry,
Cóż tam pod sklepieniem świeci?
Oto złocistémi pióry
Trzepioce się dwoje dzieci.