Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/161

Ta strona została uwierzytelniona.

Serce s sercem zbiega, zlatuje się, ściska,
Lica, usta łączą się, drżą, palą,
Dusza wionie w duszę.. niebo, ziemia pryska
Rostopioną dokoła nas falą! [1]
Xięże! o nie! ty tego nie czujesz obrazu!
Ty cukrowych ust lubéj nie tknąłeś ni razu!
Niech ludzie świeccy bluźnią, szaleją młokosy,
Serce twe skamieniało na natury głosy.
O luba zginąłem w niebie,
Kiedym raz piérwszy pocałował ciebie!
(śpiéwa.)
Pocałunek jéj, ach nektar boski!
Jako płomnień chwyta się s płomieniem;
Jak dwóch lutni zlewają się głoski
Harmonijném ożenione brzmieniem.
(chwyta dziecię i chce pocałować; dziecię ucieka.)
XIĄDZ.
Czegóż boisz się sobie równego człowieka?

  1. Szyllera.